W głębi kopalni
Co dzień od świtu
Słychać donośny
Głos dynamitu.
Dzwonią kilofy
W ciemnych chodnikach,
To kruszy węgiel
Praca górnika.
Robota idzie aż patrzeć chce się
Już winda w górę ładunek niesie.
Górnik rozumie, że z jego trudu,
Budzi się jasność i przyszłość ludzi.